No wiec juz mamy 2012. Znów się zacznie mylenie daty w zeszycie. 11 skatany totalnie był -,-
Z postanowień noworocznych tylko 1 mam ale w sumie nie zależy mi na nim a wgl to te całe postanowienia do kitu są. Nigdy sie ich nie udaje zrealizować wiec po co mówić. A sylwester w porządku ;) Z Julity później nie mogłam ;P Dziś jakoś bez zdjęć. Nie wiem jakoś nie mam ochoty, ale fajne są ;D Za to prze boską piosenkę dam <3 Chyba dostałam obsesji na punkcie ich piosenek ;D
Bitch please ... -,-
Ok
OdpowiedzUsuń